Niewątpliwie każdy potrafi ugotować bób. Z jego gotowaniem nie ma problemu, bo to tak, jak gotowanie ziemniaków. Szkopuł jak zawsze tkwi w szczegółach. Ja przyrządzam go tak, jak przyrządzała go moja mama. Do ugotowanego bobu dodaję łyżkę masła i koniecznie garść posiekanej natki pietruchy. Pycha 🙂
Na porcję bobu:
- 0,5 kg lub 1 kg bobu (w zależności od liczby chętnych do zajadania 🙂 )
- spora łyżka masła
- garść posiekanej natki pietruszki
- sól
Przyrządzanie:
Bób umyć i wrzucić na posolony wrzątek (soli sypiemy tyle, jak do ziemniaków). Gotować na małym ogniu, do miękkości. Następnie bób odcedzić, dodać do niego masło i natkę pietruszki. Kilkakrotnie potrząsnąć bobem, aby masło i pietrucha pokryły cały bób.