Zimowa zupa z brukwi i koniecznie ugotowana na gęsinie. Zupa bardzo dobra, pożywna i rozgrzewająca, w sam raz na mroźne dni. Gotuję ją ze dwa – trzy razy na przełomie późnej jesieni i zimy, poza tymi porami brukiew jest nieosiągalna. Kto jeszcze jej nie gotował, niech spróbuje. Brukiew można kupić na targu lub – tak jak ja – bezpośrednio u gospodarza. Gotowała ją moja babcia i mama, gotuję i ja. Polecam 🙂
Składniki:
- 3 gęsie skrzydła
- 1 spora brukiew
- 3-4 marchewki
- kawałek selera
- korzeń pietruchy
- 3-4 ziemniaki
- 1-2 cebule
- kawałek pora
- przyprawy: 2-3 ziela angielskie, listek laurowy, sól, pieprz świeżo mielony, majeranek (dałam z własnego ogrodu, ususzony), garść natki pietruszki
Wykonanie:
Gęsie skrzydła włożyć do garnka z wodą, dodać ziele i listek laurowy, zagotować. Brukiew obrać ze skóry, pokroić w większą kostkę, wypłukać i dołożyć do gotującego się mięsa. Gotować do miękkości mięsa i brukwi. W tym czasie obrać i pokroić w kostkę pozostałe warzywa i ziemniaki, i dołożyć je do gotującej się zupy. Gotować zupę, aż wszystkie warzywa będą miękkie. Następnie wyjąć skrzydła z zupy, a brukiew z warzywami ugnieść tłuczkiem do ziemniaków. Doprawić do smaku solą, majerankiem (utrzeć go w dłoniach, oddając mu swoje ciepło – będzie miał intensywniejszy aromat) i świeżo zmielonym pieprzem. Zagotować. Posypać natką pietruszki.
Zupę równie dobrze można zmiksować blenderem (wcześniej usunąć listek i ziela angielskie) i otrzymać zupę krem, jak kto lubi.