Nalewka z aronii…

Amatorom procentowych trunków polecam przepyszną nalewkę z czarnych pereł. Nalewka z aronii uprzyjemni nam długie wieczory podczas jesiennych szarug, rozgrzeje swoją mocą i uraczy wyśmienitym smakiem 🙂 Na zdrówko!

Zebrane owoce z krzaczka (umyte, a następnie zamrożone) postanowiłam wykorzystać do sporządzenia nalewki, bo zeszłoroczna pomalutku znika 😀

Zapamiętaj:

Aronia straci swoją cierpkość, gdy ją zamrozisz (po wcześniejszym umyciu), przy czym okres mrożenia nie ma wpływu na jakość aronii, może to być doba lub kilka miesięcy.

Składniki:

  • 0,5 kg aronii
  • 0,25 kg cukru
  • 0,5 l wódki
  • 100 ml spirytusu
  • laska wanilii lub 2 ziarenka kardamonu

 

 

Wykonanie:

Zamrożoną aronię wyjąć z zamrażarki i pozostawić do lekkiego odtajania. Zasypać ją cukrem i odstawić na 4-5 dni w ciepłe miejsce. W tym czasie często potrząsać słojem, aby cukier całkowicie się rozpuścił. Następnie zalać aronię alkoholem. Według przepisu, by poprawić smak nalewki, można dodać laskę wanilii albo dwa ziarna kardamonu. Nalewkę trzymać w ciepłym miejscu przez 2 tygodnie, co jakiś czas potrząsając słoikiem. Po tym czasie nalewkę przefiltrować i przelać do butelek. Najlepsza jest po co najmniej 2 miesiącach. Ale u mnie nie ma pośpiechu, spokojnie może nabierać mocy 🙂

Kieliszek własnoręcznie przyrządzonej nalewki na pewno umili jesienno-zimowe spotkania w miłym gronie 🙂

Na zdrówko!

Pozdrawiam jesiennie 🙂