„Wszystkie łąki i pastwiska, wszystkie lasy i góry – są Aptekami„ – Paracelsus.
I w końcu mamy maj! Najpiękniejszy miesiąc w roku :), lecz czas pomyśleć o zimie i wykorzystać to, co daje nam właśnie teraz matka natura.
Mniszek lekarski (pospolity mlecz) – to cenna roślina lecznicza. Wartościowe są w tej roślinie wszystkie części – zarówno liście, korzeń jak i kwiatostany. Zimową porą syrop z mniszka zastąpi syropy przeciwkaszlowe z apteki.
Chodźmy więc po złoto pól i łąk 🙂
Syrop z mniszka w konsystencji i smaku przypomina miód (niektórzy są uczuleni na prawdziwy pszczeli miód). Doskonały na zimową porę, podnosi odporność, zapobiega infekcjom i przeziębieniom, jest wykrztuśny i przeciwkaszlowy, szczególnie polecany dzieciom, przy przewlekłych nieżytach gardła i oskrzeli. Najlepsze na syrop są pierwsze majowe kwiaty, zebrane w południe, przy słonecznej pogodzie.
Przepis:
- 300 szt. kwiatów mlecza
- 1 kg cukru
- 2 cytryny (sparzone i wyszorowane)
- 1 l wody
Kwiaty mlecza umyć, zalać zimną wodą, do tego dorzucić pokrojone w kostkę cytryny, gotować 1 godz.. Pozostawić do całkowitego ostygnięcia. Całość przecedzić przez sito i dobrze wygnieść pałką do ciasta. Płyn przelać przez gazę, wsypać cukier i gotować na małym ogniu, aby syrop zagęści się. Gorący wlać do wyparzonych słoiczków, przykryć pod tzw. pierzynką (gruby ręcznik lub kocyk), pozostawić do całkowitego wystudzenia (wieczka wciągną się). Z porcji tej wychodzi 8 słoiczków po 200 ml, tym razem udało się mi zrobić syrop z 1,5 porcji (500 kwiatów) i wyszło 12 słoiczków.
Pić 1 łyżkę dziennie.
Dla przypomnienia – mniszka zbierajmy koniecznie z dala od ulic!
Kto żyw niech wybiera się na pola i łąki po to złote runo 😀