Dzisiaj zaplanowałam kolejne wypieki lawendowych ciasteczek. Pierwsze rozeszły się, jak przysłowiowe ciepłe bułeczki (były słodkim dodatkiem do zakupów, kto zna Pralines (ubranka dla dzieci), ten wie o czym mówię 🙂 ). Do wypieku ciasteczek użyłam suszonej lawendy z mojego ogrodu i domowego cukru lawendowego do osłodzenia ciasta. Lawenda musi być wiadomego pochodzenia, a co za tym idzie, aby nie była potraktowana żadną chemią. Ponadto należy pamiętać, że lawenda ma bardzo intensywny zapach i nie należy przesadzać z jej nadmiarem.
Składniki:
- 4 szkl. mąki
- 2/3 szkl. domowego cukru lawendowego
- 125 g masła
- 125 g smalcu
- 2 żółtka
- 1 całe jajko
- 1-2 łyżki gęstej śmietany 18%
- 1 czubata łyżeczka sody oczyszczonej
- 1 czubata łyżka suszonych kwiatów lawendy
Wykonanie:
Z powyższych składników zagnieść ciasto i schłodzić je w lodówce. Rozwałkować ciasto na grubość 2-3 mm i ulubioną foremką wykrawać ciasteczka. Przełożyć ciasteczka na blachę wyłożoną papierem do pieczenia. Piec na lekko rumiano 10-12 minut w temp. 170°C.